ShopDreamUp AI ArtDreamUp
Deviation Actions
Literature Text
Przedświt jest dla mnie nieznany. Tylko czasami zapuszczam weń maleńkie kroczki, kiedy z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu budzę się i spoglądam na dziewczynę śpiącą obok mnie. Nachylam się wtedy, by ją pocałować (często w tym momencie odkrywam, że tak naprawdę wcale nie śpi), po czym opadam z powrotem na pościel i zasypiam.
...
Hej – mówi ona. Udaje mi się rozewrzeć powieki na ułamek sekundy, zanim znów się zamykają. Ale słucham jej. Czas i miejsce nie istnieją; to zdarzenie to wysepka pośród morza snów i do nich należy. - Wiem, co zrobić, żebyśmy byli długo razem: jedno z nas powinno jeść tosty z samym serem, a drugie z samą szynką.
Ok... – odpowiadam. A po dłuższym namyśle stwierdzam: Nie rozumiem. Wytłumacz mi.
Nieee, ja teraz jestem nieprzytomna - mówi ona, jakby chciała się usprawiedliwić. - Rano.
Oczywiście rano niczego nie pamięta.
...
Całuję ją, jak często to robię. Ona także nie śpi. Przez chwilę głaszczę jej policzek – zawsze mnie zadziwia, jaki jest gładki i ciepły. A później odwracam się i zamykam oczy.
- Nie zasypiaj… Chcę, żebyś mi sprawił przyjemność – słyszę głos. Odwracam się więc z powrotem, by dać jej tyle przyjemności, ile tylko potrafię. Kiedy kończymy, ona przyciska się do mnie z całych sił, a ja kątem oka dostrzegam stojący na stoliku budzik. Jest 4:53. Swobodnie osuwam się w sen.
...
Hej – mówi ona. Udaje mi się rozewrzeć powieki na ułamek sekundy, zanim znów się zamykają. Ale słucham jej. Czas i miejsce nie istnieją; to zdarzenie to wysepka pośród morza snów i do nich należy. - Wiem, co zrobić, żebyśmy byli długo razem: jedno z nas powinno jeść tosty z samym serem, a drugie z samą szynką.
Ok... – odpowiadam. A po dłuższym namyśle stwierdzam: Nie rozumiem. Wytłumacz mi.
Nieee, ja teraz jestem nieprzytomna - mówi ona, jakby chciała się usprawiedliwić. - Rano.
Oczywiście rano niczego nie pamięta.
...
Całuję ją, jak często to robię. Ona także nie śpi. Przez chwilę głaszczę jej policzek – zawsze mnie zadziwia, jaki jest gładki i ciepły. A później odwracam się i zamykam oczy.
- Nie zasypiaj… Chcę, żebyś mi sprawił przyjemność – słyszę głos. Odwracam się więc z powrotem, by dać jej tyle przyjemności, ile tylko potrafię. Kiedy kończymy, ona przyciska się do mnie z całych sił, a ja kątem oka dostrzegam stojący na stoliku budzik. Jest 4:53. Swobodnie osuwam się w sen.
© 2008 - 2024 faemien
Comments19
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
Powiedz mi, czytałeś w końcu Grę w klasy??
Bo to jest jak wyjęty żywcem fragment tej książki.
Bo to jest jak wyjęty żywcem fragment tej książki.